piątek, 12 kwietnia 2013


MOJE PIERWSZE SUTASZ


Uff,dawno mnie tu nie było,wiecie jak jest,troszkę później ,troszkę później,a potem przychodzi wieczór i padam,przez ostatnie dwa tygodnie moje córki miały  ważny projekt do wykonania,''Miasto przyszłości z recyklingu''musiałam pomóc zrobić dwie takie makiety(bo córcie dwie),dwa tygodnie tyrki ale się opłacało ,gra warta świeczki,można wygra tablet ,aparat cyfrowy.Ale w tym czasie zrobiłam kolczyki i bransoletkę SUTASZ,myślę że wyszło nieźle jak na pierwszy raz,jak myślicie?Zamierzam ten komplet nosić,
oto on:

Ale mało mi było,tak m i sie to spodobało że spłodziłam jeszcze zielone klipsy


troszkę są niezdarne ,ale muszę ćwiczyć,trening ponoć czyni mistrzem.
Tylko oczy bardzo bolą od szycia sutasz
Jest bardzo wcześnie wszyscy jeszcze śpią,słonko pięknie wschodzi,dziś ma być cieplutko więc całą rodzinką rzucimy się pewnie na ogród,czas najwyższy,a może zrobić grila na otwarcie sezonu,?
Wypadałoby,
Pozdrawiam was kochani cieplutko